Przeczytaj koniecznie: “Wojskowa i wojenna korespondencja braci Lejów”

W ostatnich latach pojawiło się sporo publikacji poświęconych Wielkiej Wojnie na froncie wschodnim. Część z nich to opracowania lub monografie wybranych tematów, a także pamiętniki i wspomnienia żołnierzy, polityków oraz cywili, którzy doświadczyli wojny. Na tym tle wyróżnia się praca Sławomira Kułacza Wojskowa i wojenna korespondencja braci Lejów 1913–1917, która jest opracowanym zbiorem kartek pocztowych i listów. Pisali je do siebie, z frontu i z domu, członkowie jednej galicyjskiej rodziny.

W publikacji wykorzystano 114 dokumentów, które na kolejnych kartach zostały przepisane i opatrzone komentarzem krytycznym. Do każdej kartki i listu dołączono także fotografię oryginalnego dokumentu. Dzięki temu czytelnik może na własne oczy zobaczyć, jak niewiele  – przez wzgląd na rozmiar kartek – mogli sobie powiedzieć rozdzielni wojną krewni. Rodzina Lejów, pochodzenia chłopskiego, oddała armii austro-węgierskiej aż czterech synów. Dokumenty zostały więc podzielone na cztery części, tworząc tym samym kolejne podrozdziały. Najstarszy, Jan, poległ śmiercią żołnierza w 1916 roku, Władysław trafił do niewoli rosyjskiej już w 1914 roku, a jego brat Piotr dostał się tam podczas ofensywy Brusiłowa w 1916 roku. Po ostatnim z rodzeństwa, Stefanie, słuch zaginął. Jego listy urywają się nagle we wrześniu 1914 roku.

W przeciwieństwie do prywatnych dzienników czy pisanych po wojnie wspomnień kartki pocztowe były objęte cenzurą wojskową. Z tego względu zarówno żołnierze, jak i rodziny nie mogły w nich poruszać spraw wojskowych. W krótkich tekstach dominują tematy gospodarcze, prośby o wysyłkę ciepłych ubrań, pojawiają się informacje o innych członkach rodziny i znajomych. Może właśnie dlatego słowa te, uderzające swoją prostotą, pozwalają choć w niewielkim stopniu zrozumieć niepokój towarzyszący wszystkim rodzinom w tych trudnych latach.

Na uwagę zasługuję język bohaterów, znacznie różniący się w zależności od nadawcy – kilkudziesięcioletniej matki, najmłodszego Piotra czy jednorocznego ochotnika, studenta prawa, Jana. Nie wolna od błędów ortograficznych polszczyzna przeplatana jest armeeslavisch, czyli charakterystycznym dla armii austro-węgierskiej żargonem wojskowym łączącym język niemiecki z językami słowiańskimi.

Publikację wzbogaca rozdział poświęcony armii austro-węgierskiej, w szczególności omawiający pułki, w których służyli bracia Lejowie. W kontekście wykorzystanych źródeł, niezwykle ciekawy jest fragment dotyczący austro-węgierskiej poczty polowej – jej organizacji oraz zasad z niej korzystania.

Wojskowa i wojenna korespondencja braci Lejów 1913–1917 to bardzo oryginalny wkład w popularyzację tematu I wojny światowej w okresie obchodów 100. rocznicy jej wybuchu. Niewielki format i skromna objętość opisanych źródeł niczym nie umniejszają jej znaczenia. Ponad 100 kartek i listów w bardzo emocjonalny sposób przedstawia więź między członkami rozłączonych rodzin.

Okładka książki "Wojskowa i wojenna korespondencja braci Lejów"

 

Sławomir Kułacz

Wojskowa i wojenna korespondencja braci Lejów

Napoleon V, 2014

 

Dziękujemy Autorowi za przekazanie egzemplarzy książki Wojskowa i wojenna korespondencja braci Lejów. Wkrótce na profilu Małopolskiego Instytutu Kultury na portalu Facebook zostanie zorganizowany konkurs, w którym będzie można wygrać opisaną publikację.