Na szlaku Kadrówki

Autor: Jan Józef Kasprzyk

Maszerują strzelcy

I Kompania Kadrowa w Oleandrach, 1914; domena publiczna; źródło: www.fotopolska.eu

I Kompania Kadrowa w Oleandrach, 1914; domena publiczna; źródło: www.fotopolska.eu

O świcie 6 sierpnia 1914 roku z krakowskich Oleandrów na rozkaz Józefa Piłsudskiego wyruszyło w kierunku granicy austriacko-rosyjskiej blisko 160 strzelców. Było to niezwykle młode wojsko: najmłodszy Adam Buczma miał niespełna 16 lat, najstarszy – Ignacy Boerner – zaledwie 39. Brakowało im jakiegokolwiek doświadczenia bojowego, a jako pokolenie „urodzonych w niewoli, okutych w powiciu”, nie poznali dotychczas, jak smakuje niepodległość. Ich zapał brał się jednak z „niewzruszonej wiary” – jak stwierdzał Żeromski – w sens walki zbrojnej o wolność. Po kilku godzinach marszu dotarli do podkrakowskich Michałowic, gdzie w symbolicznym akcie obalili słupy graniczne państw zaborczych.

Oleandry - koncentracja oddziałów strzeleckich, 1914; domena publiczna; źródło: www.fotopolska.eu

Oleandry – koncentracja oddziałów strzeleckich, 1914; domena publiczna; źródło: www.fotopolska.eu

Po tygodniu, prowadząc potyczki z wojskami rosyjskimi i wyzwalając kolejno Słomniki, Miechów, Jędrzejów i Chęciny, dotarli do Kielc. Cel ideowy, jaki mieli wytyczony przez Piłsudskiego, został zrealizowany. Na teren zaboru rosyjskiego wkroczyły jeszcze przed wojskami austriackimi oddziały polskie. Niestety, cel polityczny i militarny, jakim miało być wywołanie przez strzelców antyrosyjskiego powstania zbrojnego, nie został osiągnięty. Nie otrzymali od społeczeństwa polskiego oczekiwanego wsparcia moralnego i materialnego. Zbyt silna była pamięć o represjach, jakie spotkały Polaków po insurekcji w 1863 roku. Rok po tych wydarzeniach, Piłsudski stwierdzał z goryczą: „że szabla nasza była mała, że nie była godna wielkiego, dwudziestomilionowego narodu – nie nasza w tym wina. Nie stał za nami naród, bojący się spojrzeć olbrzymim wypadkom w oczy”. Strzelcy Kadrówki stali się potem kadrą Legionów Polskich i POW, a ich odważny wymarsz z Oleandrów jest narodową legendą – byli bowiem pierwszym regularnym oddziałem wojska polskiego od upadku powstania styczniowego. Pierwszym polskim wojskiem w tej wojnie.

Rywalizacja sportowa zamiast pomnika

W II RP wymarsz Kadrówki traktowany był jako swego rodzaju mit założycielski odrodzonej polskiej armii. Kiedy na progu dwudziestolecia międzywojennego zastanawiano się, jak najlepiej uczcić I Kompanię Kadrową, przeważył pogląd, że od pomników cenniejsza będzie forma żywa, w której będzie uczestniczyć młode pokolenie. Tak zrodziła się w 1924 roku idea Marszu Szlakiem I Kompanii Kadrowej Kadrówki. Ich organizatorem był Związek Strzelecki, największa organizacja paramilitarna w Polsce, odwołująca się do spuścizny ideowej ruchu strzeleckiego działającego w Galicji przed I wojną światową. Marsz trwał trzy dni i miał charakter intensywnych zawodów sprawnościowych, w których rokrocznie uczestniczyło kilkaset osób. Brali w nim udział strzelcy, harcerze, żołnierze, a nawet delegacje armii zagranicznych z Estonii i Łotwy. Raz tylko – w 1934 roku – marsz odwołano. Zamiast na szlak Kadrówki jego uczestnicy masowo wsparli akcję ratowania skutków wielkiej powodzi, jaka dotknęła Małopolskę. Ostatni marsz odbył się tuż przed wybuchem wojny, a uroczystość jego rozpoczęcia na krakowskich Błoniach zgromadziła ponad sto tysięcy osób. Było wśród nich także pięciu powstańców styczniowych oraz wszyscy żyjący żołnierze Kadrówki, którzy wzięli udział w defiladzie przed marszałkiem Edwardem Śmigłym–Rydzem. Była to ostatnia wielka manifestacja patriotyczna II Rzeczypospolitej. Za kilka tygodni agresja niemiecka i sowiecka przerwały niepodległość Polski.

„Skrawek wolnej Polski”

W PRL Marsz Szlakiem Kadrówki, podobnie jak wszystkie przedsięwzięcia nawiązujące do idei niepodległościowej, był przez komunistów zakazany. W 1978 roku z inicjatywy legionisty płk. Józefa Herzoga podjęto pierwszą próbę wskrzeszenia Kadrówki. Ograniczyła się ona do krótkiego apelu pamięci przy pomniku w Michałowicach. Wieniec złożony przez kilkunastu żyjących legionistów i działaczy niepodległościowych został po kilku minutach zabrany przez lotne oddziały milicji. Dopiero na fali Sierpnia ’80 i powstania „Solidarności”, z inicjatywy środowisk piłsudczykowskich i niepodległościowych Małopolski i Kielecczyzny została podjęta skuteczna reaktywacja marszu. Ze względów oczywistych organizatorzy zrezygnowali z przedwojennej formuły zawodów marszowych, zachowano jednak ciągłość numeracji z przedwojennymi marszami. Stan wojenny nie ostudził zapału organizatorów i uczestników. Marsz, uznany przez władze komunistyczne za śmiałą formę demonstracji niepodległościowej, był inwigilowany przez SB, a jego uczestnicy wielokrotnie poddawani ostrym szykanom i represjom. Najdotkliwsze miały miejsce w 1984 roku, kiedy kompania ZOMO otoczyła zajazd w Łączynie pod Jędrzejowem i aresztowała wszystkich uczestników. Za „nielegalne gromadzenie się” zostali skazani na bardzo wysokie kary grzywny. Po tym incydencie większość uczestników marszu dołączyła do lubelskiej pielgrzymki na Jasną Górę w intencji odzyskania przez Polskę suwerenności. Na wałach jasnogórskich zawieszono transparent „Królowo Polski niesiemy Ci w darze jako votum 67 kolegiów”. Jak wspominał wielokrotny uczestnik marszów z tamtych lat Sławomir Skrzypek (późniejszy prezes Narodowego Banku Polskiego), „na Marszu był wtedy skrawek wolnej Polski”. Wydawano drugoobiegową gazetę „6 Sierpnia” oraz publikacje poświęcone Piłsudskiemu, działała poczta polowa Kadrówki, organizowano prelekcje historyczne i spotkania z weteranami walk o wolność, np. z płk. Antonim Hedą – „Szarym”. Duże zainteresowanie marszem okazywał rząd polski rezydujący w Londynie. Prezydent na uchodźstwie Kazimierz Sabbat życzył w liście do Kadrówki z 1987 roku, aby „tak jak tamci mieli swój dzień nie tylko 6 sierpnia, ale i 11 listopada”.

Wakacje z Piłsudskim

Przełom, jaki dokonał się w Polsce w 1989 roku, spowodował, że marsz stał się ponownie jednym z największych i najważniejszych tego typu wydarzeń w Polsce. Rokrocznie bierze w nim udział ponad pół tysiąca młodych ludzi: strzelców, harcerzy, żołnierzy Wojska Polskiego, funkcjonariuszy Straży Granicznej i Policji, a także młodzież z Wileńszczyzny i Podola. Organizatorem marszu jest Związek Piłsudczyków. Marsz powrócił do przedwojennej formuły zawodów marszowych, uzupełnionych bogatym programem edukacyjnym i historycznym. Jest, jak wskazują uczestnicy, „żywym pomnikiem” wznoszonym co roku żołnierzom Józefa Piłsudskiego. Stwarza okazję odwiedzenia najpiękniejszych zakątków ziemi małopolskiej i świętokrzyskiej. Ma też formułę radosnego obcowania z patriotyzmem i dziejami polskiego oręża. I może właśnie dlatego gromadzi tak wielu uczestników, którzy w okresie wakacji chcą przez wysiłek fizyczny i obecność na trasie z krakowskich Oleandrów po kielecki pomnik Czwórki Legionowej spotkać się z historią i udowodnić, że patriotyzm to przygoda z Ojczyzną.

Jedyna taka rocznica

Marsz w 2011 r.; 2011; Archiwum Związku Piłsudczyków

Marsz w 2011 r.; 2011; Archiwum Związku Piłsudczyków

100. rocznica wymarszu Kadrówki stanie się dobrą okazją do przypomnienia o tym wydarzeniu. Lektura pamiętników i relacji z tamtego okresu dowodzi, że strzelcy z 1914 roku, mając wprawdzie świadomość wagi spraw, w których biorą udział, zachowali ogromną radość. Dziwili się temu nawet Austriacy, co barwnie opisał w Moich pierwszych bojach sam Piłsudski. Zatem i obchody rocznicy wymarszu będą łączyć elementy uroczyste i radosne. Związek Piłsudczyków, działając wspólnie z Urzędem Miasta Krakowa, samorządem Województwa Małopolskiego, Ministerstwem Obrony Narodowej i Urzędem do Spraw Kombatantów, przygotował wiele wydarzeń upamiętniających Kadrówkę. Zostały one ujęte w Małopolskim Programie Obchodów. Rozpoczną się w niedzielę 3 sierpnia br. na Błoniach krakowskich, gdzie odbędą się rewia i pokazy kawalerii konnej, rekonstrukcja historyczna sformowania Kadrówki, koncerty orkiestr wojskowych. Wieczorem 4 sierpnia na kopcu Józefa Piłsudskiego odbędzie się capstrzyk z udziałem Wojska Polskiego i oddziałów strzeleckich, podczas którego w bryle kopca Brzani zostaną złożone ziemie z pól bitewnych oraz miejsc pamięci narodowej XIX–XX wieku. W wigilię rocznicy, 5 sierpnia na krakowskim Rynku Głównym będą rozbrzmiewać piosenki legionowe przygotowane w ramach kolejnej Lekcji Śpiewania przez Loch Camelot oraz Bibliotekę Polskiej Piosenki. Nie zabraknie także ciekawych wystaw przygotowanych przez Muzeum Historii Fotografii, Muzeum Armii Krajowej i Archiwum Państwowe w Krakowie. 6 sierpnia o godz. 7.00 z krakowskich Oleandrów wyruszy po raz kolejny na szlak Niepodległości współczesna Kadrówka, nad którą patronat sprawuje Prezydentowa Karolina Kaczorowska, małżonka ostatniego prezydenta II RP Ryszarda Kaczorowskiego. I jak przed stu laty strzelcy po tygodniowym, radosnym marszu dotrą do Kielc, gdzie 12 sierpnia powita ich Piłsudski, którego konny pomnik zostanie tego dnia odsłonięty na placu Wolności.

Więcej informacji o Marszu na www.kadrowka.pl
Autor jest historykiem i działaczem społecznym. Od 1999 roku jest organizatorem i Komendantem Marszu Szlakiem Kadrówki. Mieszka w Warszawie.